Bernd Boente, menadżer mistrza świata wagi ciężkiej fedracji WBA, WBO i IBF Władimira Kliczki (56-3, 49 KO), stwierdził w rozmowie z portalem sportbox.ru, że jest otwarty na pomysł walki swojego podopiecznego z posiadaczem "zwykłego" pasa WBA Aleksandrem Powietkinem (23-0, 16 KO), jednak zaznaczył, że to team Rosjanina powininen w tym przypadku wykazać się inicjatywą. Boente dodał, że sobotnia wygrana przed czasem Powietkina nad Cedrikiem Boswellem nie zrobiła na nim większego wrażenia, a wyniki oglądalności tego pojedynku wykluczają możlwość równego podziału przeychodów z ewentualnego starcia "Dr Stalowego Młota" z "Białym Lwem".
- Aleksander dobrze sobie poradził, ale jego rywalem był 42-letni zawodnik, który wiele razy sparował z Władimirem i Witalijem. Powietkin wypadł dobrze, jednak przeciw sparingpartnerowi. My nigdy nie unikaliśmy konfrontacji z Powietkinem, to on a nie my dwukrotnie się wycofywał z walki - przypomina Boente. - Jeśli tylko Powietkin otrzyma zgodę swojego trenera na bój z jednym z Kliczków, pojedynek będzie mógł się odbyć. Ale póki co tak się nie stało. Oni znają mój numer telefonu. Jedyny nasz warunek jest taki, by walka była pokazana przez RTL.
- Ogon nie może machać psem, jak mawia się w Niemczech. Witalij i Władimir to uznani mistrzowie, a ich pojedynki ogląda zawsze więcej niż 10 milionów widzów. Transmisja z walk Powietkina i Heleiusa zgromadziła 3,2 milionów telewidzów. Trzeba coś jeszcze dodawać? - pyta retorycznie Bernd Bonte pytany zagadnięty o pozycje negocjacyjną Powietkina.
>
Martin Murray (23-0-1, 10 KO) czuje się skrzywdzony remisem ogłoszonym po jego walce z czempionem WBA wagi średniej Felixem Sturmem (36-2-2, 15 KO). Brytyjczyk ma nadzieję, że niemiecki mistrz zaoferuje mu walkę rewanżową, podobnie jak zrobił to po zakończonej kontrowersyjnym zwycięstwem potyczce z Mattew Macklinem.
- Sturm dowiódł, że jest wielkim czempionem i człowiekiem, którego szanuje każdy w środowisku bokserskim - komplementuje swojego rywala promowany przez Ricky Hattona Murray, dodając: - Po dyskusyjnej wygranej z Macklinem Sturm zaproponował przeciwnikowi rewanż, jednak jego propozycja została odrzucona. Liczę, że w moim przypadku Sturm postąpi tak samo. Ja to wyzwanie przyjmę i pojadę ponownie do Niemiec.
> Add a comment>
Wygrana w świetnym stylu walka z Pawłem Wolakiem sprawiła, że Delvin Rodriguez (26-5-3, 14 KO) znalazł się w czołówce stawki pięściarzy wymienianych w kontekście pojedynków mistrzowskich. Sam bokser z Dominikany deklaruje, że chętnie zmierzyłby się z czempionem WBC wagi junior średniej Saulem "Canelo" Alvarezem (39-0-1, 29 KO).
- Pierwszą walką z Wolakiem otworzyłem sobie drzwi. Dzięki drugiej przez nie przeszedłem - ocenia Rodriguez. - Dzieje się teraz wokół mnie dużo dobrych rzeczy, rozmawiam z menadżerem i promotorem o wielu ciekawych opcjach.
- Bardzo chciałbym pojedynku z Canelo, Canelo Alvarezem. On teraz jest mistrzem. To silny dzieciak, twardy zawodnik. Ale ja lubię wyzwania - przyznaje pogromca "Polskiego Wściekłego Byka".
>
Już od dłuższego czasu toczą się rozmowy na temat planowanego na przyszły rok pojedynku mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBC Witalija Kliczki (43-2, 40 KO) z przebywającym od października na sportowej emeryturze Davidem Haye (25-2, 23 KO). Ukraiński czempion nie ukrywa, że starcie z Brytyjczykiem jest dla niego bardzo ważne i liczy na to, że "Hayemaker" nie wycofa się z konfrontacji z nim, jak zdarzyło mu się to już w przeszłości.
- On ma bardzo, bardzo wiele różnych pomysłów. Jednego dnia kończy karierę, następnego dnia powraca z emerytury. Mam nadzieję, że dojdzie do walki Davida Haye’a z Witalijem, czyli ze mną, ze starszym bratem. Jestem bardzo stary, i jestem najstarszy z braci Kliczko, więc teraz moja kolej na walkę z Davidem Hayeem. Mam nadzieję, że tym razem David nie znajdzie wymówki. Że nie będzie gadał bzdur tak jak po poprzedniej walce, z moim bratem Władymirem - stwierdził w rozmowie z CNN "Dr Żelazna Pięśc", który w swoim ostatnim występie zastopował Tomasza Adamka.
>
Na początku października miała swoją premierę płyta hip-hopowego wykonawcy Arkadio zatytułowana "Najlepsze przed nami", na której znalazł się między innymi utwór poświęcony mistrzowi świata w dwóch kategoriach wagowych Tomaszowi Adamkowi (44-2, 28 KO).
http://www.youtube.com/watch?v=SvF3rtVkS4k
Więcej informacji na temat Arkadio i jego nowej płyty znajdziecie na www.arkadio.info >>
> Add a comment>
Mistrz świata WBA wagi junior ciężkiej Guillermo Jones (38-3-2, 30 KO) chciałby zmierzyć się w pojedynku unifikacyjnym z czempionem WBO Marco Huckiem (34-1, 25 KO). Panamczyk deklaruje, że jest gotów walczyć z "Kapitanem Hakiem" na jego ringu.
- Chcę zunifikować pasy, to dobra okazja, by wrócić do Niemiec, gdzie trzy lata temu zdobyłem mój tytuł - mówi Jones, który w swojej ostatniej obronie doznał kontuzji ręki. - Z moją lewą ręką wszystko już w porządku, W poniedziełek zdejmuję gips i powoli zaczynam ćwiczyć rękę, by odzyskać w niej pełną moc - dodaje czempion World Boxing Association.
>
Zapraszamy do lektury Biuletynu Polskiego Związku Bokserskiego "Wokół Ringu" - wydanie Grudzień 2011, w którym znajdziecie, Drodzy Czytelnicy, przegląd najważniejszych wydarzeń z ringów zawodowych i amatorskich z ostatnich tygodni.
Czytaj Biuletyn PZB "Wokół Ringu" - wydanie Grudzień 2011 >>
Wydania archiwalne Biuletynu "Wokół Ringu" >>
>
Boksujący w kategorii półciężkiej Maciej Miszkiń (13-0, 4 KO) przeszedł w ostatnim czasie dwie operacje prawego oraz jeden zabieg lewego łokcia. Pięściarz grupy 12 Round KnockOut Promotions z urazem lewej ręki zmagał się od pięciu lat.
- To była kontuzja od kopnięcia, które przyjąłem w 2006 roku. Pękły wtedy dwie głowy kości, które się odczepiły i pozrywały więzadła. Z prawą ręką problemy zaczęły się przed marcową walką. Były tam potrzebne aż dwa zabiegi, ponieważ podczas pierwszej operacji lekarze nie zdążyli wszystkiego oczyścić. Teraz czeka mnie rehabilitacja, a potem w końcu będę mógł swobodnie bić – mówi Miszkiń.
- Przez kilka lat biłem asekuracyjnie lewą ręką, używałem jej tylko wtedy, kiedy byłem pewny, że trafię. Rehabilitacja lewej ręki idzie trochę szybciej niż prawej, ale kiedy przestanę odczuwać ból, dopiero zacznie się zabawa – zapowiada.
>
- Przygotowania do tej walki były długie, jestem w naprawdę dobrej formie i chcę wygrać ten pojedynek w efektownym stylu – mówi Krzysztof Cieślak (17-2, 5 KO) na kilka dni przed starciem z Beką Sadjaią (27-15-1, 9 KO). Pojedynek będzie głównym wydarzeniem gali organizowanej przez grupę Babilon Promotion w Wołominie.
- Nie oglądałem walki Gruzina z Krzysztofem Szotem, ale słyszałem, że pokazał się tam z dobrej strony. Muszę wchodzić w jego akcje, wyprzedzać go i narzucić mu swój styl walki. On wchodzi do półdystansu, wskakuje z sierpami i powinien mi pasować – ocenia były młodzieżowy mistrz świata wagi super piórkowej, który wczoraj zakończył sparingi.
- Sparowałem przed tą walką z sześcioma pięściarzami, w tym z Kamilem Młodzińskim. Przepracowałem sporo czasu z trenerem Markiem Okreskiewiczem w Tarnowskich Górach, on też stanie w moim narożniku. Chcę pokazać wszystkim kibicom, że jeszcze potrafię boksować na wysokim poziomie i przypomnieć swoje najlepsze występy – zapowiada „Skorpion”, dla którego będzie to drugi tegoroczny występ.
Podczas imprezy w Wołominie wystąpią także Ismail Tebojew oraz Przemysław Opalach.
>
- Paweł Wolak podjął dobrą decyzję, odchodząc od boksu. Przynajmniej na razie to był najlepszy wybór - mówi w pierwszym wywiadzie po decyzji Polaka o pożegnaniu się boksem jego wpływowy menedżer, reprezentujący między innymi tak znanych obecnych i byłych mistrzów świata jak Brandon Rios, Nonito Donaire, Victor Ortiz czy Kelly Pavlik - Cameron Dunkin. - Może za sześć, osiem miesięcy, jeśli będzie ciągle w formie, jeśli poczuje, że znowu ciągnie go do boksowania, to może wrócić. To wspaniały, dumny mężczyzna, może robić wszystko, co związane jest z pięściarstwem.
- Czy decyzja Pawła była dla ciebie zaskoczeniem?
Cameron Dunkin: Nie, ponieważ przed walką Paweł powiedział, że da z siebie wszystko, a jeśli to nie wystarczy do zwycięstwa z Delvinem Rodriguezem, to kończy walczyć.
- Zarówno ty, jako menedżer Pawła, jak on sam wchodząc do ringu podjęliście kalkulowane ryzyko po raz drugi walcząc z Rodriguezem.
"Kalkulowane ryzyko" to dobre określenie. Większość ludzi boksu twierdziła, że Paweł przegra tę walkę, ale musieliśmy podjąć ryzyko, jeśli chcieliśmy szansy walki o tytuł. Nie dostajesz mistrzowskich walk, bijąc się z facetami mającymi 12 zwycięstw i 7 porażek. Musisz na to zapracować. Wiedziliśmy, że wygrywając walkę w Madison Square Garden, na HBO PPV, stworzy taką szansę. Nie udało się, Paweł walczył słabo, sam wie to najlepiej i dlatego podjął decyzję rozbratu z boksowaniem. To była dobra decyzja. Przynajmniej na razie. Nie chciałem, by znowu stał się "klubowym bokserem", walczącym za grosze.
- Kilka minut po walce Paweł powiedział mi, że nie mógł złapać rytmu, nie mógł walczyć w swoim stylu.
Kiedy coś takiego ma miejsce, kiedy tak mówią pięściarze, to znaczy, że jest czas na przerwę. Czasami, jeśli widzisz, że cała praca włożona podczas przygotowań nie daje rezultatów, czas powiedzieć "dość".
>
Czterokrotny pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej Jameel McCline (40-10-3, 24 KO) w minioną sobotę powrócił na ring po 32-miesięcznej przerwie zwycięstwem przez techniczny nokaut z Dennisem McKinneyem i już snuje plany podboju królewskiej dywizji. Wśród swoich potencjalnych rywali mierzący 198 cm Amerykanin wymienia Tomasza Adamka (44-2, 28 KO) i Andrzeja Gołotę (41-8-1, 33 KO).
- Chciałbym, aby tym razem wszystko było mądrze poprowadzone, nie chcę się spieszyć, chcę dać sobie jak największe szanse na zwycięstwa na najwyższym poziomie - powiedział o wizji swojej dalszej kariery McCline w wywiadzie dla branżowej witryny boxingscene.com. - Gdybym miał stworzyć swoją listę życzeń przeciwników, to pierwszy byłby na niej mój przyjaciel Aleksander Powietkin, bo jest w posiadaniu pasa. Również pojedynek z Tomaszem Adamkiem w Prudential Center byłby duży. Komentowałem tam kilka jego walk i atmosfera była elektryzująca. Słyszałem też, że Andrzej Gołota powraca na ring. Nasza walka w Polsce byłaby wielka.
Video. Jameel McCline o walce z Andrzejem Gołotą i Tomaszu Adamku >>
- Chciałbym dostać dobry pojedynek, pokonać duże nazwisko jak Adamek czy Powietkin i zasłużyć na mistrzowską szansę [przeciw jednemu z Kliczków] - dodał "Big Time".
> Add a comment>
21 stycznia dojdzie do ciekawie zapowiadającego się pojedynku wagi ciężkiej pomiędzy Eddiem Chambersem (36-2, 18 KO) oraz byłym mistrzem świata Sergiejem Liachowiczem (25-4, 16 KO). Pojedynek będzie główną atrakcją gali organizowanej przez stajnię Main Events w ramach umowy z telewizją NBC.
Chambers miał w październiku skrzyżować rękawice z Tonym Thompsonem w eliminatorze do pasa kategorii IBF, ale wycofał się z powodu kontuzji ręki. Dla Liachowicza będzie to pierwszy pojedynek od czasu bolesnej porażki z Robertem Heleniusem. Podczas tej samej gali zmierzą się także Gabriel Rosado oraz Jesus Soto-Karass.
>
Freddie Roach, trener Manny'ego Pacquiao (54-3-2, 38 KO) zdradził, że jego zdaniem planowany na maj pojedynek z Floydem Mayweatherem Jr (42-0, 26 KO) będzie dla Filipińczyka ostatnim w zawodowej karierze. Amerykański trener sugeruje, że "Pacman" porzuci boks, aby móc zająć się polityką.
- Bez względu na wynik walki z Mayweatherem, jeśli do niej dojdzie, to będzie ostatnią walką w karierze Manny'ego. On chce się zająć polityką, chce być dobry w tym co robi i musi temu poświęcać pełną uwagę - twierdzi Roach, który nie ukrywa, że walka z Mahyweatherem będzie dla jego pięściarza trudna.
- To będzie bardzo trudna walka. Mayweather jest podobny do Marqueza tylko szybszy, znakomicie kontruje. Manny w trzeciej walce z Marquezem nie wykorzystał tego co ćwiczyliśmy przez ostatnie lata. Myślę, że Mayweather sprawi, że zobaczymy najlepszego Pacquiao w ringu - zakończył trener Filipińczyka.
>
28 lutego podczas gali organizowanej przez grupę Goldne Boy Promotions do swojej pierwszej obrony tytułu mistrza świata WBO wagi super piórkowej stanie Adrien Broner (22-0, 18 KO). Rywalem Amerykanina będzie Eloy Perez (23-0-2, 7 KO), który propozycję walki z Bronerem otrzymał już kilka miesięcy temu.
Wówczas Perez wybrał obecność na ważnej rodzinnej uroczystości ponad pierwszą w zawodowej karierze mistrzowską szansę. Broner tytuł wywalczył kilka tygodni temu, wygrywając przez nokaut z Vicente Rodriguezem.
>
Mistrz świata IBF oraz WBA wagi junior półśredniej Amir Khan skończył wczoraj 25 lat, a czekoladowy tort otrzymał podczas konferencji prasowej przed sobotnią walką z Lamontem Petersonem.
>
Nobuhiro Ishida (24-6-2, 9 KO) będzie kolejnym rywalem byłego mistrza świata w dwóch kategoriach wagowych Paula Williamsa (40-2, 27 KO). Do walki pięściarzy dojdzie 21 stycznia w Stanach Zjednoczonych.
Amerykanin stoczy w ten sposób swoją drugą walkę od czasu brutalnej porażki przez nokaut z Sergio Martinezem. Japończyk zasłynął w kwietniu, kiedy to niespodziewanie znokautował już w pierwszej rundzie Jamesa Kirklanda. Podczas tej samej gali wystąpi także Kubańczyk Erislandy Lara, jednak jego rywal nie jest jeszcze znany.
>
Mistrz świata wagi ciężkiej federacji WBA, IBF i WBO Władimir Kliczko (56-3, 49 KO) poinformował osobiście (w trzech językach) swoich fanów o zmianie terminu planowanej na sobotę walki z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO). - Drodzy kibice, wróciłem, jestem zdrowy, ale, jak wiecie, nie jestem w stanie walczyć z Jeanem Markiem Mormeckiem. Nie odwołujemy jednak pojedynku, a przekładamy go na 3 marca, na tym samym obiekcie. Dziękuję za waszą wyrozumiałość, mam nadzieję, że mnie rozumiecie i wspieracie - powiedział "Dr Stalowy Młot".
http://www.youtube.com/watch?v=3RMTWS_ElM8
> Add a comment>
Mimo że wczoraj obóz mistrza świata wagi ciężkiej federacji WBO, WBA i IBF Władimira Kliczki (56-3, 49 KO) poinformował, że planowana na 10 grudnia a odwołana w związku z chorobą Ukraińca walka z Jeanem Markiem Mormeckiem (36-4, 22 KO) odbędzie się 3 marca, okazuje się, że władze International Boxing Federation nie potwierdziły jeszcze, czy usankcjonują mistrzowski pojedynek.
Na chwilę obecną zgodnie ze stanowiskiem IBF młodszy z braci Kliczko powinien w terminie do 10 marca stoczyć walkę z obowiązkowym pretendentem do tytułu Tony Thompsonem (36-2, 24 KO). Aby "Dr Stalowy Młot" mógł zmierzyć się z Mormeckiem, musi od International Boxing Federation otrzymać zgodę na tzw. wyjątkową obronę.
>