Jak informuje reprezentant K2 Promotions Aleksander Krasiuk, istnieje szansa, że w pierwszej połowie przyszłego roku dojdzie do walki mistrza świata WBC wagi ciężkiej Witalija Kliczki (43-2, 40 KO) z ex-czempionem WBA Nikołajem Wałujewem (53-2, 40 KO). Pojedynek miałby zostać rozegrany na odnowionym Stadionie Olimpijskim w Kijowie, jeszcze przed rozpoczęciem Euro 2012.
Witalij Kliczko w swoim ostatnim występie, we wrześniu, pokonał przez techniczny nokaut Tomasza Adamka. Nikołaj Wałujew nie boksował od listopada 2009 roku, kiedy to uległ na punkty Davidowi Haye.
> Add a comment>
W jednej z najbardziej pechowych gal z udziałem polskich pięściarzy jaką pamiętam, zaszła kolejna zmiana - tym razem w głównej walce wieczoru 5 listopada w Mohegan Sun Arena w Uncasville. Po kilkukrotnych zmianach rywali dla Przemka Majewskiego, Kamila Łaszczyka oraz długiej niewiadomej, co do nazwiska przeciwnika Artura Szpilki, nie doczeka się swojego najtrudniejszego sprawdzianu także walczący w głównej walce wieczoru Mariusz Wach (25-0, 13 KO), który zamiast z Oliverem McCallem będzie bił się z Jasonem Gavernem (21-8, 10 KO).
- Lekarze Mohegan Tribe Department of Athletic Regulation nie dopuścili ze względów zdrowotnych do walki Olivera McCalla. Nie mogę ze względów prawnych powiedzieć nic więcej na temat szczegółów tej decyzji - jedynie to, że zastępcą McCalla będzie Jason Gavern. To była jedna z dwóch opcji jakie miałem w odwodzie, drugim rywalem miał być Tye Fields - mówi wyraźnie przygnębiony obrotem wypadków współpromotor imprezy, wspólnie z Jimmy Burchfiled’s Classic Entertainmnet & Sports oraz Joe DeGuardia Star Boxing Mariusz Kołodziej z Global Boxing Promotions. - Od rana siedzę praktycznie na telefonach, próbując ratować galę, która rzeczywiście dla polskich zawodników obfituje w same nieprzyjmne niespodzianki. W tej chwili najważniejsze dla mnie jest to, że walka nadal będzie o pas WBC International.
Jason Gavern, który był w lutym 2010 roku sparingpartnerem Tomasza Adamka przed jego walką z Jasonem Estradą, jest pięściarzem zupełnie inaczej walczącym niż znany z twardej pięści i stalowej szczęki, ale wolno poruszający się McCall. W tym roku, lubiący zadawać sporo ciosów i zamęczać rywali Gavern, który twierdzi, że jest gotowy podjąć wyzwanie i pokonać Wacha, walczył już trzykrotnie, wygrywając dwie walki (po raz ostatni 20 sierpnia) i raz przegrywając przez nokaut.
> Add a comment>
Zarówno James Toney (73-6-3, 44 KO) jak i Denis Lebiediew (21-1, 17 KO) zmieścili się w limicie wagi junior ciężkiej przed jutrzejszą walką o tymczasowy pas WBA. Toney ważył 90,4 kg, zaś Lebiediew 89,8.
http://www.youtube.com/watch?v=biaOxrueqq8
> Add a comment>
Mistrz świata IBF oraz WBA wagi junior półśredniej Amir Khan (26-1, 18 KO) zadeklarował chęć pozostania w dotychczasowej kategorii wagowej, jeśli posiadający pas WBO Timothy Bradley (27-0, 11 KO) wyrazi chęć walki z Brytyjczykiem. Negocjacje w sprawie pojedynku pięściarzy były toczone już kilkukrotnie.
- Do niedawna byłem zdesperowany, żeby walczyć z Bradleyem. On miał wówczas dwa pasy i wydawał się być w rewelacyjnej dyspozycji. Teraz mam trochę inne plany, ale jeśli Bradley zgodzi się wyjść do ringu, to zostanę jeszcze chwilę w tej kategorii wagowej - twierdzi Khan, który w przyszłym roku planuje przenosiny na wagi półśredniej. Ostatnim występem Anglika w limicie wagowym do 140 funtów ma być zaplanowany na 10 grudnia pojedynek z Lamontem Peteresonem.
>
4 listopada o godz. 20.45 Eurosport będzie relacjonować na żywo kolejną, ósmą, edycję arcyciekawego turnieju bokserskiego Bigger's Better. W trakcie jednego wieczoru ośmiu zawodników stoczy ze sobą walki w systemie pucharowym (przegrany odpada). Trzy zwycięstwa oznaczają triumf, czyli czek na 15 000 USD i występ w Superfinale w grudniu, w którym spotkają się wszyscy mistrzowie wcześniejszych gal. Drugi raz w historii Bigger's Better Polskę reprezentować będzie dwóch Polaków. Widzowie Eurosportu zobaczą Tomasza Sararę i Łukasza Zygmunta. Obaj brali już udział w turniejach Bigger's Better.
Wyjątkowość Bigger’s Better polega na tym, że spotykają się tu zawodnicy wywodzący się z różnych stylów walki (Muay Thai, kickboxing, boks, MMA), którzy walczą na zasadach boksu, a więc dla większości z nich jest to pewnego rodzaju nowość i spore wyzwanie. Dlatego umiejętności bokserskie i kondycja są tu nie do przecenienia.
Po raz drugi Polskę reprezentować będzie Łukasz Zygmunt. W czerwcu świdniczanin wziął udział w szóstej edycji gali, która, co ciekawe, odbyła się również na stadionie Benfiki Lizbona. Nasz zawodnik miał wtedy spore szanse na zwycięstwo, ale plany te przekreślił jego pierwszy rywal i zarazem faworyt gospodarzy David Machado, który sfaulował naszego reprezentanta. Uderzony głową Polak wygrał tamtą walkę, ale krwawiący łuk brwiowy wykluczył go z konfrontacji w półfinale z Rumunem Marco Adrianem.
- Wtedy jechałem do Lizbony, nie wiedząc, czego mogę się spodziewać. Chciałem przede wszystkim poprawić swoją sytuację materialną. Nadal pracuję po nocach, przenosząc skrzynie z mięsem, jednak i z tego ostatnio zrezygnowałem, by całkowicie poświęcić się treningom przed turniejem. Wierzę, że mogę wygrać i zgarnąć te 15 tysięcy dolarów oraz przepustkę do Superfinału w grudniu - mówi Zygmunt.
> Add a comment>
Zapraszamy do wysłuchania pierwszej części Waszego wywiadu z Arturem Szpilką (8-0, 6 KO). "Szpila" odpowiedział w niej na Wasze pytania dotyczące między innymi: hipotetycznej walki z Mikem Tysonem, Mateusza Masternaka i swoich umiejętności obronnych.
http://www.youtube.com/watch?v=m0ZmHerXrts
Artur Szpilka: materiały video, wywiady, informacje >>
> Add a comment>
9 listopada podczas gali boksu w Londynie swoją kolejną walkę stoczy były mistrz Europy wagi ciężkiej Albert Sosnowski (46-4-1, 28 KO). Rywalem popularnego "Dragona" będzie reprezentant Zimbabwe Hastings Rasani (23-61-4, 16 KO).
Dla Sosnowskiego środowa walka będzie powrotem na ring po marcowej porażce przez ciężki nokaut w pojedynku o pas EBU z Aleksandrem Dimitrenką.
> Add a comment>
- Jeśli w przyszłym roku będzie możliwa walka z jednym z braci Kliczków, to przyjmiemy taką ofertę - stwierdził w wywiadzie dla dziennika "Polska - The Times" Mariusz Wach (25-0, 13 KO).
- W lipcu pokonał Pan pogromcę Mike'a Tysona Kevina McBride'a, teraz pora na Olivera McCalla, który kiedyś znokautował samego Lennoxa Lewisa.
E tam, nie myślę w takim spOsób. Lata świetności McCall ma już za sobą. Inna sprawa, że był wtedy mistrzem świata. Siła ciosu zanika najpóźniej. Na pewno jest bardzo groźnym przeciwnikiem, ale nie takim, jakim był jeszcze jakieś 10 lat temu.
- "Atomowy Byk" to Pana najgroźniejszy rywal w karierze?
Tak. Stoczył wiele pojedynków. Jest doświadczony. Umie zachować się między linami. Potrafi się bronić, schodzić z linii ciosów. No i nie przegrywa przed czasem.
- Nigdy nie leżał na deskach.
No właśnie, teraz postaramy się...
- ... nastawia się Pan na nokaut?
Nie, jestem kondycyjnie przygotowany na 12 rund ciężkiego boju. Jak wyjdzie jakiś cios, będę chciał to wykorzystać do końca. Jeśli na punkty, to zamierzam wygrać wyraźnie.
- Rywal ma jakieś minusy?
Odpowiem tak - kilka ma. Będę chciał je wykorzystać. Nie biorę pod uwagę innego werdyktu jak moja wygrana. Z wiekiem nabiera się przecież doświadczenia. Starsi pięściarze stają się czasem wolniejsi, ale siła ciosu nadal pozostaje. Nawet jak ma się 60 lat.
- Amerykanin twierdzi, że jest Pan schematyczny i ucieka przed seryjnym ciosami. Wyraźnie jest bardzo pewny siebie.
Coś gadać musi. Ring weryfikuje wszystko. Jak dostanie parę ciosów, to on będzie się cofać, nie ja. (...)
- Ciężko skupić się na tym przeciwniku, skoro jest bardzo prawdopodobne, że w przyszłym roku zmierzy się Pan z jednym z braci Kliczków?
Nie myślę o tym. Koncentruję się tylko na najbliższym pojedynku. O następnej walce w ogóle nie rozmawiam.
- Niech Pan jednak zdradzi, ile jest kroków od pojedynku o mistrzowski pas.
Ile? Najbliższa walka i jeszcze jedna albo dwie. Bardziej chodzi o to, żeby przebyć trzy trzymiesięczne obozy. Wzmocnić się fizycznie i psychicznie. Wtedy będę przygotowany do takiego starcia. Była już propozycja na luty. Nie chodzi o to, żeby wyjść, przechodzić parę rund i zgarnąć kasę. Nie, o to mi nie chodzi. Chodzi o to, żeby wyjść i wygrać. Moi promotorzy rozmawiają ze sztabem Kliczków. Jeśli będzie szansa zorganizować pojedynek w przyszłym roku, to go weźmiemy.
Więcej przeczytasz w "Polska The Times"...
> Add a comment>
- Ja nie chcę dużo mówić, ale przesparowałem ponad 100 rund z Oliverem McCallem, więc jak się mam przestraszyć ciosów Guillermo Jonesa? On może mówić co chce, opowiadać o tym białym mięsie ale prawda jest taka, że 5 listopada będzie na Florydzie wielka sensacja choć ja wcale nie uważam się w tej walce za kogoś gorszego - mówił na ostatniej konferencji prasowej Mike "Italian Stallion" Marrone (20-3, 15 KO), którego rywalem będzie aktualny mistrz świata WBA wagi junior ciężkiej, Guillermo Jones (37-3, 29 KO).
"El Felino", który mówił zaraz po swoim rywalu, był uprzejmy, ale tylko... do czasu. - Mój trener mówi, że tego włoskiego rumaka musimy traktować poważnie. No i tak go właśnie traktuję zapowiadając, że będzie nokaut do piątej rundy. Ja uważam to za traktowanie bardzo poważne - powiedział będący w znakomitym nastroju, obecny na konferencji z żoną i synem, Jones.
Nie było na konferencji rywala dobrze znanego polskim fanom Francisco Palaciosa (20-1, 13 KO), ale "Czarodziej" podszedł do sprawy również na luzie. - Szkoda, że nie ma tutaj mojego przeciwnika, bo przylatuje dopiero dzisiaj, ale mogę juz teraz powiedzieć, że niech się nikt nie nastawia na za długą walkę. Będzie nokaut, a to samo spotka tych wszystkich, którzy będą po Godfreyu - powiedział Palacios, przesyłając za moim pośrednictwem urodzinowe życzenia dla trenera ostatniego rywala, Krzysztofa Włodarczyka - Fiodora Łapina. - Pan Łapin wypowiadał się o mnie z szacunkiem po i przed walką z "Diablo". Takie rzeczy bardzo sobię cenię i życzę mu wszystkiego najlepszego. Może się już niedługo spotkamy - dodał Francisco.
> Add a comment>
Argentyński specjalista od szybkich nokautów Mauro Adrian Ordiales (26-8, 24 KO) będzie ostatecznie rywalem Pawła Kołodzieja (28-0, 16 KO) w walce o pas WBA International wagi junior ciężkiej 12 listopada na gali "Wojak Boxing Night" w Gdyni.
- Niestety do poniedziałku wieczór nie otrzymaliśmy od pierwotnie planowanego jako przeciwnika Cesara Crenza podpisanych kontraktów na walkę i szybko musieliśmy szukać dla Pawła innego oponenta. Walka z Ordialesem na pewno będzie ciekawa, bo Argentyńczyk to zawodnik obdarzony mocnym ciosem, który nie lubi ringowych szachów i między linami szybko przechodzi do rzeczy. Wystarczy wspomnieć, że z 26 zwycięskich walk 24 wygrał przez nokaut, z czego aż 20 w pierwszych trzech rundach. Paweł będzie musiał się pilnować! - zapowiada promotor Kołodzieja Andrzej Wasilewski.
Oprócz Kołodzieja w Gdyni wystąpią także: Andrzej Wawrzyk, Rafał Jackiewicz, Izuagbe Ugonoh, Krzysztof Zimnoch i Cezary Samełko. Bilety na gdyńską imprezę dostępne są na stronie eventim.pl.
> Add a comment>
Sklasyfikowani na drugich lokatach w swoich kategoriach wagowych Paweł Kołodziej (waga junior ciężka) oraz Dawid Kostecki (waga półciężka) są najwyżej notowanymi polskimi pięściarzami w opublikowanych niedawno nowych rankingach najstarszej bokserskiej federacji - World Boxing Association.
W zestawieniach WBA po raz pierwszy znalazło się także miejsce dla świeżo upieczonego mistrza Europy Grzegorza Proksy (5. lokata w wadze średniej) oraz zdobywcy pasa WBA International w kategorii junior średniej Damiana Jonaka (9. pozycja).
Ponadto w najnowszych rankingach federacji WBA uwzględnieni zostali: "junior ciężki" Mateusz Masternak (11.) oraz oczekujący na rewanżowy pojedynek z Delvinem Rodriguezem "półśredni" Paweł Wolak (3.).
> Add a comment>
Mistrz świata w pięciu kategoriach wagowych Floyd Mayweather Jr (42-0, 26 KO) powróci na ring 5 maja 2012 roku. Amerykanin nie zdradził jeszcze nazwiska swojego rywala, jednak jak przekonuje jego doradca Leonard Ellerbe, pięściarz będzie dążył do zakontraktowania pojedynku z Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO).
- Floyd postara się doprowadzić do największej walki jaka jest w tym momencie możliwa, wszyscy wiedzą o kim mówię - powiedział Ellerbe.
Ostatni pojedynek na zawodowych ringach Mayweather stoczył we wrześniu, nokautując w czwartej rundzie Victora Ortiza. Pacquiao już 12 listopada po raz trzeci skrzyżuje rękawice z Juanem Manuelem Marquezem.
>
Dziś jest czwartek, 3 listopada 2011.
112 lat temu James J. Jeffries pokonał na punkty na dystansie 25 rund Toma Sharkeya i obronił tytuł mistrza świata wagi ciężkiej.
81 lat temu późniejszy pierwszy kubański mistrz świata - Kid Chocolate, który wchodził do ringu jako zdecydowany faworyt, przegrał w Madison Square Garden przy obecności ponad 20 tys. widzów z Fidelem La Barbą.
78 lat temu Mickey Walker przegrał na punkty z mistrzem świata kategorii półciężkiej Maxie Rosenbloomem i nie wywalczył tytułu mistrz świata w trzeciej (po półśredniej i średniej) kategorii wagowej.
Tego samego dnia Henry Armstrong, późniejszy mistrz świata w trzech kategoriach wagowych, zremisował z Filipińczykiem Kidem Moro. Sędzia początkowo ogłosił zwycięstwo Armstronga, ale za ten werdykt został prawie zlinczowany i musiał dostać ochronę policji. Pod presją widzów werdykt zmieniono na remis.
72 lata temu Sammy Angott, późniejszy mistrz świata kategorii lekkiej, pokonał byłego mistrza świata kategorii piórkowej - Baby Arizmendi.
62 lata temu urodził się Larry Holmes, mistrz świata wagi ciężkiej, który bronił mistrzowskiego tytułu królewskiego kategorii 20 razy, ustępując pod tym względem jedynie Joe Louisowi.
48 lat temu urodził się Steve Cruz, mistrz świata kategorii piórkowej.
27 lat temu Juan "Kid" Meza znokautował w pierwszej rundzie Jaime Garze (w tamtym czasie 40-0, 38 KO) i wywalczył tytuł mistrza świata kategorii koguciej . Wydarzenie to uznano za niespodziankę roku.
10 lat temu Zab Judah przegrał przez nokaut w drugiej rundzie z Kostyą Tszyu, wykonując przy próbie podniesienia się po nokdaunie słynny taniec kurczaka. Judah, który nie mógł pogodzić się z decyzja Jeffa Nady'ego o przerwaniu walki, zaatakował sędziego ringowego. Tszyu zunifikował tytuły WBC, WBA i IBF w kategorii junior półśredniej.
Tego samego dnia Juan Carlos Gomez znokautował w 6. rundzie Pietro Aurino i obronił tytuł mistrza świata WBC kategorii junior ciężkiej.
4 lata temu w pojedynku dwóch niepokonanych mistrzów kategorii super średniej Joe Calzaghe pokonał Mikkela Kesslera i zunifikował tytuły WBC, WBA i IBF.
Tego samego dnia Juan Manuel Marquez pokonał Rocky'ego Juareza i obronił tytuł mistrza świata IBF kategorii super piórkowej.
>
Już 12 listopada w Las Vegas dojdzie do trzeciego pojedynku pomiędzy Juanem Manuelem Marquezem (54-5-1, 39 KO) oraz mistrzem świata WBO wagi półśredniej Mannym Pacquiao (53-3-2, 38 KO). Meksykanin twierdzi, że wygrana z Filipińczykiem jest dl niego sprawą osobistą.
- Manny jest ponieważ twierdzę, że już dwa razy go pokonałem. Ja jestem z kolei zły, ponieważ sędziowie dwa razy mnie skrzywdzili. Wygrałem obie te walki, a teraz wygram zdecydowanie po raz trzeci. To dla mnie sprawa osobista, zamknę ten rozdział na zawsze - przekonuje Marquez, który w ostatnim zawodowym pojedynku znokautował Michaela Katsidisa.
- Czuję się jednocześnie mocny i szybki. Mam sposób na Pacquiao i on o tym wie. Manny nie wygra ze mną - twierdzi Meksykanin.
>
http://www.youtube.com/watch?v=nayX1ZKyuYw
Były mistrz świata wagi półciężkiej Glen Johnson w najbliższą sobotę zmierzy się z mistrzem świata IBF wagi super średniej Lucianem Bute.
>
Sukcesem zakończyła się operacja lewego łokcia Aleksandra Dimitrenki. Mistrz Europy wagi ciężkiej już wkrótce zamierza powrócić do treningów i jak zapewnia jego celem niezmiennie jest wywalczenie dla Niemiec tytułu czempiona globu królewskiej dywizji.
> Add a comment>