Szef federacji UFC Dana White z dystansem podchodzi do głosów bokserskich ekspertów, którzy nie dają Conorowi McGregorowi szans na zwycięstwo w sobotniej walce z Floydem Mayweatherem Jr. Promotor Irlandczyka zaznacza jednocześnie, że po ewentualnej triumfie swojego zawodnika nie chce słyszeć z ust krytyków żadnych wymówek. 

- Oni ciągle powtarzają: "Ten gość to inna liga, nie ma żadnych szans", a przecież ktoś, kto bije tak mocno jak Conor, zawsze ma szanse. Na pewno gdy McGregor znokautuje w sobotę Floyda oni będą mówić: "Floyd był za stary" i inne takie rzeczy. Będą zaraz mieli całą masę tłumaczeń - przewiduje White. 

- Pojedynek będzie rozgrywany na zasadach bokserskich, ale zobaczycie, że to będzie prawdziwa walka! To nie będzie potyczka bokserska tylko walka! - twierdzi prezydent UFC. - W boksie wyprowadzasz lewy prosty a po nim prawy, albo sierp, czy cios na korpus. Tutaj tak nie będzie. Floyd mistrzowsko przewiduje kolejny ruch rywala i jest mistrzem defensywy, tylko że Conor McGregor korzysta z zupełnie innych schematów. To będzie coś kompletnie innego. 

- Conor wcale nie musi trafić czysto na szczękę. Oni może bić w łokcie, ramiona, całe ręce, w głowę czy rękawice. Conor ma nogi 29-latka, a Floyd prawie 41-latka. Conor jest większy i będzie stosował pressing, bił mocne ciosy, w końcu złapie Floyda i go znokautuje - odgraża się opiekun irlandzkiego wojownika. 

Pojedynek Floyda Mayweathera z Conorem McGregorem zakontraktowano na 12 rund w limicie 154 funtów. W Polsce transmisję z gali w Las Vegas przeprowadzi w systemie PPV Cyfrowy Polsat.