Conor McGregor prognozuje szybkie rozstrzygnięcie w zbliżającej się walce z Floydem Mayweatherem Jr. Mistrz UFC jest przekonany, że umiejętności wyniesione z mieszanych sztuk walki zniwelują atut bokserskiego doświadczenie "Money" Floyda.

- Powiedziałem, że skończę go do czwartej rundy, ale to przez skromność - stwierdził "Notorious" w talk show Conana O'Briena. - Wątpię, by Mayweather wyszedł poza pierwszą rundę, jednak chcę być skromny na ogólnokrajowej antenie telewizyjnej, więc powiem: czwarta runda, skończę go w czterech rundach. 

- Pięściarze są sztywni, stoją płasko na stopach, brak im sprężystości, nie potrafią skrócić i rozerwać dystansu. Porównajcie ich z zawodnikami MMA - oni potrafią błyskawicznie doskoczyć i odskoczyć. Dlatego myślę, że pokażę coś, czego bokserska społeczność jeszcze nigdy nie widziała na oczy i to sprawi Mayweatherowi kłopot. Kluczowe będą precyzja i siła uderzenia - ja potrzebuję tylko jednego ciosu. Znokautowałem już kiedyś rywala w trzy sekundy, zdobyłem pas UFC w 13 sekund. Siła ciosu i precyzja i będzie po Floydzie - zapewniał McGregor. 

Dla Floyda Mayweathera potyczka z dzierżącym mistrzowski pas federacji UFC McGregorem będzie powrotem na ring po blisko dwuletniej przerwie. Amerykanin po raz ostatni boksował we wrześniu 2015 roku, wygrywając na punkty z Andre Berto.