4 listopada na Brooklynie dojdzie do elektryzująco zapowiadającej się walki o pas WBC wagi ciężkiej pomiędzy Deontayem Wilderem (38-0, 37 KO) i Luisem Ortizem (27-0, 23 KO). Kubański pretendent do tytułu, choć nie jest tak wygadany jak jego rywal, emanuje pewnością siebie przed zbliżającym się starciem.

- Wilder dużo mówi o mnie i o naszej walce. Mi się nie chce tego słuchać, a sam nie jestem zbyt dobrym mówcą - stwierdził podczas dzisiejszej konferencji prasowej "King Kong".

- Ja wolę swoją kwestię wypowiedzieć w ringu i to właśnie zamierzam zrobić. Szanuję go, wiem, że bije mocno, ale i ja mocno biję. To będzie wspaniała walka. Nie mogę się już doczekać chwili, gdy wyjdę do ringu i go uciszę na oczach pełnej hali Barclays Center i widzów Showtime - powiedział Luis Ortiz, który po raz pierwszy w karierze zaboksuje o "pełne" mistrzostwo świata.