Eric Gomez z promującej Sula Alvareza (49-1-2, 34 KO) grupy Golden Boy Promotions oświadczył, że zawieszony aktualnie za doping "Canelo" nie podda się żadnym testom antydopingowym do chwili podpisania kontraktu na rewanżowy pojedynek z Gienadijem Gołowkinem (38-0-1, 34 KO), do którego dojść mogłoby we wrześniu.

- On zacznie się badać, gdy się dogadamy. Jeśli oni tego chcą, to tak właśnie zrobimy. Canelo nie ma z tym żadnego problemu. Zrobiliśmy już wszystko co możliwe, by udowodnić, że to był przypadek. Jeśli odpowiednie papiery zostaną podpisane, nie będzie w ogóle tematu - stwierdził Gomez.

U Saula Alvareza podczas przygotowań do planowanego na maj starcia z Gołowkinem dwukrotnie stwierdzono obecność zakazanego clenbuterolu. Do walki ostatecznie nie doszło, a Meksykanina zawieszono na sześć miesięcy. Ekipa "Canelo" od początku utrzymywała, że doping dostał się do organizmu pięściarza wraz ze skażoną wołowiną.