Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Eddie Hearn przeczuwa, że Tyson Fury (31-0-1, 23 KO) może wybrać innego niż Anthony Joshua (24-3, 22 KO) rywala na swój grudniowy występ. Według szefa Matchroom Boxing, Fury może skrzyżować rękawice z Manuelem Charrem (33-4, 19 KO), który w ostatnim czasie sporo mówi na ten temat w mediach społecznościowych.

- Wszyscy z grup Matchroom i Queensberry pracują nad tym, żeby doszło do walki Fury - Joshua. Nie wiem po co Fury grozi nam na Instagramie, że musimy podpisać kontrakt, skoro nawet nie uczestniczy w negocjacjach. Z drugiej strony, może wygadywać dowolne głupoty, bo jest wolnym człowiekiem - mówi Hearn.

- Niecały tydzień temu otrzymaliśmy kontrakt, którego forma była okropna. Poprawiamy go, ale wciąż nie jest idealnie. Nie możemy podpisać czegoś, co nawet nie zabezpiecza naszych praw reklamowych związanych z pojedynkiem. Warunki walki są ustalone, to jest jasne, ale ten kontrakt musi wyglądać właściwe i mieć odpowiedną formę. Codziennie w tej sprawie rozmawiamy i stawiamy kolejne kroki - dodaje brytyjski promotor.

Hearn nie ma poczucia, że kontrakt na walkę Joshua - Fury musi zostać podpisany w ciągu najbliższych dni. Oficjalne ogłoszenie walki może nastąpić najwcześniej w październiku.

- Czuję, że oni w końcu powiedzą, że to trwa za długo i wybiorą walkę z Charrem. Takie mam przeczucie. Tak naprawdę czas nas nie ogranicza. Bilety zostaną wyprzedane w 24 godziny, a PPV ludzie wykupią, nawet jeśli o walce dowiedzą się z tygodniowym wyprzedzeniem. Musimy ustalić wszystko we właściwej formie i mam nadzieję, że do tej walki dojdzie - podsumowuje Hearn.