W amatorskim ringu zdobyła wszystkie możliwe tytuły, od 1,5 roku podbija świat zawodowego pięściarstwa i ma zadatki, aby stać się pierwszą globalną ikoną kobiecego boksu. Claressa Shields. Jej najbliższa walka z Tori Nelson na żywo w Fightklubie.


Ma 22 lata, a w dorobku dwa tytuły mistrzyni olimpijskiej i dwa złote medale mistrzostw globu. Na igrzyskach stawała na najwyższym stopniu podium w Londynie i Rio de Janeiro, na obu imprezach sięgała po tytuł w wadze średniej, podobnie zresztą jak w światowym czempionacie, gdzie nie miała sobie równych w Jeju (2014 rok) i Astanie (2016 rok). W sumie w amatorskim boksie stoczyła 79 walk, przegrała tylko jedną z nich.

Nelson to aktualna światowa numer dwa w wadze superśredniej. 41-letnia Amerykanka nie zaznała jeszcze smaku porażki, a bilans jej siedemnastu zwycięstw uzupełniają trzy remisy. Ostatni raz walczyła nieco ponad dwa miesiące temu, w listopadzie i wyraźnie pokonała Latashię Burton. W starciu z młodszą od siebie o blisko dwie dekady Shields niewiele czynników, poza doświadczeniem, przemawia na jej korzyść. „T-Rex” jest szybsza, lepsza technicznie i znacznie efektywniej porusza się w ringu.

Shield wygranej jest pewna, mierzy znacznie wyżej, podobnie zresztą jak jej promotor, Dimitrij Salita, eks-bokser, dla którego Amerykanka jest najcenniejszą perłą w koronie. Oboje wieszczą, że Shields nie tylko zdominuje w najbliższych latach wagę superśrednią, ale niepodzielnie panować będzie w kilku federacjach wagowych jednocześnie. Zadatki, aby tak się stało, ma. Umiejętności i charakteru również nie sposób jej odmówić. Teraz potrzeba mądrości menadżerskiej, odpowiedniego poprowadzenia kariery, a „T-Rex” być może stanie się legendą kobiecego boksu.

Claressa Shields vs Tori Nelson o pasy IBF World i WBC World w wadze super średniej w nocy z piątku na sobotę (12/13 stycznia) o godz. 4.00 na żywo wyłącznie w Fightklubie.