Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

W marcu Nick Blackwell trafił do szpitala w bardzo ciężkim stanie po przegranej walce z Chrisem Eubankiem Jr. 26-latek, u którego stwierdzono wylew krwi do mózgu, wygrał walkę o życie i po kilku dniach wrócił do zdrowia, jednak w tym tygodniu Anglik ponownie został hospitalizowany.

Blackwell w kwietniu oświadczył, że kończy z boksem i nie zamierza kontynuować przygody z zawodowymi ringami. Od tego czasu Brytyjczyk nie ćwiczył nie sali bokserskiej, jednak kilka dni temu postanowił spróbować swoich sił w sparingu. Zaraz po treningu Anglik zasłabł i znowu spędził kilka dni w szpitalnym łóżku.

W sobotę Blackwell wrócił do domu, lekarze uznali jego stan za stabilny, a decyzję o próbach sparingów za skrajnie nieodpowiedzialną.

- Aż robi mi się niedobrze, to taki twardy sport. Lekarze wykonali kawał dobrej roboty, by utrzymać go w marcu przy życiu. Aż nie chce się wierzyć, że taki rozsądny młody chłopak mógł zrobić coś takiego - skomentował sprawę szef brytyjskiej komisji bokserskiej Robert Smith.