Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Pungluang Sor Singyu - Jetro Pabustan: 27-letni reprezentant Tajlandii już dwukrotnie przewijał się w Lidze Bokserskich Ekspertów. W obu przypadkach były to walki o mistrzowski tytuł federacji WBO wagi koguciej. Za pierwszym razem toczył świetny, wyrównany pojedynek z Tomoki Kamedą, jednak przegrał przez nokaut w siódmej rundzie. Za drugim razem zdobył upragniony pas samemu nokautując Japończyka, Ryo Akaho. W pierwszej obronie tytułu do Tajlandii przyjedzie Jetro Pabustan – Filipińczyk, który równie często remisuje, co wygrywa przed czasem. W ringu stoczył 34 walki, z czego aż 6 zakończyło się remisem. Ma na koncie tylko dwie porażki, jednak nie walczył w swojej karierze z nikim poważnym. Dodatkowo nigdy nie wyjeżdżał poza Filipiny, więc będzie to dla niego nie tylko debiut w walce o prestiżowy tytuł, ale także debiut w wyjazdowym pojedynku. Nigdy nie spędził w ringu 36 minut, więc jeśli walka rozstrzygnie się na punkty, będzie to także pierwsze starcie Filipińczyka na dystansie 12 rund. Pabustan jest nieco wyższy od Singyu, bije się także z odwrotnej pozycji i w tym powinien upatrywać swoich szans na wygraną w tej walce.

Farid Hakimi – Steve Jamoye: Pojedynek o tytuł mistrza Belgii w wadze super lekkiej. Starszy, choć dużo mniej doświadczony, pochodzący z Algierii Farid Hakimi podejmie rok młodszego, lecz dużo bardziej rozpoznawalnego Steve’a Jamoye. Steve dzierżył już pas mistrza Belgii w 2012 roku, kiedy to w walce o ten tytuł wypunktował Tarika Madniego. Był także młodzieżowym mistrzem świata WBC po zwycięstwie nad Luisem Solisem. Ma na koncie jedną porażkę – w jedynej dotychczas wyjazdowej walce przegrał we Włoszech z Lucą Giaconem wyraźnie na punkty. Wcześniej zremisował także z byłym rywalem Michała Syrowatki, Franckiem Petitjeanem. W ostatnim pojedynku sporo problemów sprawił mu Łukasz Janik, który przegrał z młodszym z braci Jamoye niejednogłośnie na punkty. 25-letni Hakimi to ponoć bardzo duży talent. Bił się w ringu tylko siedem razy, jednak zdążył już wyraźnie wypunktować chociażby Felixa Lorę, który często bije się na galach w Polsce. Pas mistrza Belgii Hakimi zdobył w swoim piątym występie nokautując Ahmeda El Hamwiego. Nikt nie ma jednak wątpliwości, że to Steve Jamoye będzie jego pierwszym poważnym testem w karierze zawodowca.

Marco Antonio Periban – Jose Miguel Torres: Wbrew pozorom, bardzo ciekawa i wyrównana konfrontacja. Jose Miguel Torres w ostatnich pięciu latach przegrywał tylko z najlepszymi na świecie w swojej wadze – Davidem Lemieux i Martinem Murrayem. Kolumbijczyk znany jest z tego, że albo sam pada na deski, albo to on nokautuje rywali – ostatni pojedynek zakończony decyzją punktową stoczył w listopadzie 2011 roku. W międzyczasie zrobił Polakom przykrą niespodziankę pozbawiając zera w rekordzie Przemka Majewskiego. Na papierze faworytem wydaje się być jednak obdarzony fantastycznymi, jak na wagę superśrednią warunkami fizycznymi Marco Periban. Rzadko zdarza się, aby zawodnik tego limitu wagowego legitymował się zasięgiem rąk na poziomie 197 centymetrów. Meksykanin wszystkie trzy porażki poniósł na przełomie 2013 i 2014 roku, kiedy to przegrał niejednogłośnie na punkty z Sakio Biką, jednogłośnie z J’Leonem Love i przed czasem z Jamesem DeGale’m. Warto wspomnieć, że to właśnie Marco Antonio Periban naruszył nieco nieskazitelny rekord obecnego mistrza świata WBC, Badou Jacka remisując z nim walkę w MGM Grand.