Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Mistrz świata WBA i WBO wagi super koguciej Guillermo Rigondeaux (14-0, 9 KO) w sobotę na gali w Makao łatwo obronił tytuły mistrzowskie, nokautując już w pierwszej rundzie Soda Kokietgyma. Zwykle oszczędny w słowach Kubańczyk, tym razem po wygranej, głośno domagał się walk unifikacyjnych z dzierżącymi pasy federacji WBC i IBF - Leo Santa Cruzem (27-0-1, 15 KO) i Kiko Martinezem (31-4, 23 KO).

- Nie rozumiem czemu oni nie chcą walczyć z najlepszymi? Jako mistrz świata musisz udowadniać, że zasługujesz na ten tytuł i podejmować wyzwania. Kibice zasługują na więcej ze strony Santa Cruza i Martineza - mówi Rigondeaux.

- Jestem często krytykowany przed media za mój styl walki, ale może przyszedł czas, aby pomyśleć o krytykowaniu innych mistrzów za brak podejmowanych wyzwań i unikanie walki ze mną - kończy 33-letni Kubańczyk, który jako amator dwukrotnie zdobywał złoty medal olimpijski.