Sponsorzy grupy KnockOut

Patronat medialny


 

Już jutro, około godziny piętnastej, swoją pierwszą walkę w turnieju olimpijskim, stoczy jedyna reprezentantka polskiego boksu na igrzyskach w Londynie, Karolina Michalczuk. Polka w 1/8 spotka się z pochodzącą z Indii, utytułowaną Mangte Chungneijang Mary Kom. Kilka dni temu, przez media przewinęła się niemalże fala rozpaczy w związku z takim a nie innym losowaniem Michalczuk. Faktycznie naszą reprezentantkę czeka na pewno niełatwe zadanie, aczkolwiek na całą sprawę powinno się spojrzeć z nieco szerszej perspektywy.

Po pierwsze żeby w ogóle myśleć o olimpijskim podium należy liczyć się z tym, że w drodze po sukces trzeba pokonać choć jedną klasową rywalkę. Zawodniczek, które mają szansę na medal w kat. do 51 kg jest kilka, tak więc prawdopodobieństwo wylosowania którejś z nich od początku było duże.

Po drugie pamiętajmy, że owszem Mary Kom przez kilka ładnych lat, wygrywała w zasadzie wszystko co było do wygrania, jednak działo się to w czasach kiedy walczyła w kategoriach do 46 i 48 kilogramów. W wadze muszej, już tak rewelacyjnie jej się nie wiodło. Przegrała m.in. w ćwierćfinale tegorocznych mistrzostw świata.

Po trzecie wypadałoby bliżej przyjrzeć się samemu losowaniu. By sięgnąć po wymarzony "krążek" trzeba w Londynie wygrać dwie walki. Karolina Michalczuk, owszem mogła w pierwszej fazie wylosować przeciwniczkę łatwiejszą niż Hinduska, ale za to w drugiej rundzie, los mógł skojarzyć ją np. z główną faworytką do złota, Chinką Ren Cancan (Polka przegrała z nią w 1/2 tegorocznych MŚ) bądź reprezentantką gospodarzy, aktualną v-ce mistrzynią globu, Nicolą Adams. W tym przypadku do naszej reprezentantki uśmiechnęło się jednak szczęście, albowiem w razie zwycięstwa o półfinał powalczy z jedną z teoretycznie najsłabszych pięściarek, Tunezyjką Rahali Maroua. Olimpijski medal wydaje się być więc na wyciągnięcie ręki.

Warto dodać, że jeśli jutro Polka upora się z utytułowaną przeciwniczką, swój kolejny pojedynek stoczy już kolejnego dnia, tj. w poniedziałek 6 sierpnia.